Albino Luciani
Jan Paweł I
 fragment książki "W imieniu Boga?" 

"Albino Luciani miał zdecydowane poglądy w sprawach finansowych, 
zwłaszcza w odniesieniu do kościelnych wartości majątkowych. 
Niektóre z jego poglądów wywodzą się od Rosminiego, wiele jest 
bezpośrednim wynikiem jego osobistych doświadczeń. 
Wierzył w Kościół ubogi i dla ubogich. Wymuszone, długie okresy nieobecności
ojca, głód i chłód, drewniaki nabite od spodu gwoździami dla ochrony drewna 
przed przedwczesnym zużyciem, suszenie siana na stokach górskich, 
by zarobić dodatkowo dla wzbogacenia domowego jadłospisu, długie miesiące 
w seminarium bez kontaktu z matką, która nie mogła sobie pozwolić na 
odwiedzenie go   wszystko to wytworzyło w Lucianim głębokie, uczuciowe 
zaangażowanie się po stronie ubogich; czemu towarzyszyła całkowita 
obojętność wobec pomnażania osobistego dobrobytu i przekonanie, że 
Kościół, jego Kościół, powinien nie tylko być Kościołem ubogim, lecz także 
być postrzeganym jako taki. 
Świadomy szkód, jakie wyrządziłby skandal z powodu tego nieopatrznego 
kroku, Luciani udał się bezpośrednio do redaktora naczelnego weneckiej 
gazety ,,Il Gazzettino . Poprosił go, by nie informowano o tej historii w sposób 
sensacyjny, posługując się demagogią. Powróciwszy do diecezji zwołał 
swoich 400 księży. Normalną praktyką byłoby obstawanie przy immunitecie 
kościelnym. W ten sposób Kościół nie zapłaciłby ani grosza. Luciani jednak 
oświadczył swoim księżom spokojnym tonem:  
Prawdą jest, że dwóch spośród nas zbłądziło. Uważam, 
że diecezja musi zapłacić.Uważam też, że prawo musi tu 
normalnie działać. Nie możemy zasłaniać się immunitetem. 
Ten skandal powinien nas wszystkich czegoś nauczyć. Tego 
mianowicie, że musimy być ubogim Kościołem. Mam zamiar 
sprzedać skarbiec kościelny. Zamierzam także sprzedać jeden 
z naszych budynków. Za uzyskane pieniądze spłacimy co 
do lira to, co sprzeniewierzyli ci księża. Proszę o waszą 
zgodę. 
 
Albino Luciani otrzymał zgodę. Zwyciężyła jego moralność. Niektórzy 
z uczestniczących w spotkaniu podziwiali tego człowieka i jego moralną 
konsekwencję. Niektórzy uważali, prawie z ubolewaniem, że Luciani stawia 
wobec takich spraw zbyt wysokie wymagania moralne".


                                                                                                     
w s t e c z
lub
powrót do strony głównej
Jedyny światły papież, który akceptował zapłodnienie
in vitro i 
poważnie rozważał możliwość wprowadzenia
regulacji urodzeń**
, zwłaszcza w krajach trzeciego
świata, bowiem miał świadomość ile dzieci na świecie
umiera z niedożywienia 
(obecnie co 6 sekund jedno
dziecko, przyp. SN)
** nacisnij TUTAJ

Dziś, w 2013 roku, mamy papieża Franciszka, który
stara się oczyścić watykański syf i pięknie mówi
ale podobnie jak zacofany JPII, nie zważa na
problem przeludnienia i konsekwencje tego.